Podobnie jak dwa tygodnie temu na zaległy mecz z Wieżą Postomino wybraliśmy się do odległego Darłowa tym razem czekał nas pojedynek z miejscową Darłovią. Już przed meczem było widać, że będzie to inne spotkanie. Ilość publiczności na trybunach wskazywał, że w Darłowie kibice mocno wierzą w swoją drużynę. Spotkanie rozpoczęło się od lekkiego chaosu z obydwu stron. Co najważniejsze nasza drużyna szybciej poradziła sobie z tą sytuacją i już w 6 minucie po akcji Przemysława Brzeziańskiego pewnym strzałem z okolic 11 metra wynik otwiera Piotr Surma.Chociaż obraz gry nie należy do najładniejszych to licznie zgromadzona publiczność nie może narzekać na sytuację. Dla nich niestety większość jest po naszej stronie. Prostopadłe piłki za plecy miejscowych defensorów raz po raz stwarzają dobrze zapowiadające się akcje. Właśnie po jednej z dłuższych piłek posłanej przez Fabiana Pacha w dobrej sytuacji znalazł się Brzeziański, który łatwo przestawił obrońcę Darłovi i z zimną krwią podwyższył wynik spotkania na 2:0.
Niestety 5 minut późnej po błędzie naszych zawodników gospodarze zdobywają gola kontaktowego. Dobrze reagujemy na tą sytuację i już chwilę późnej wychodzimy ponownie na dwubramkowe prowadzanie. Piotr Surma niczym niczym narciarz alpejski mija kilku zawodników po czym uruchamia prostopadłym podaniem Bartłomieja Babiaka, który nie marnuje takiej okazji. Do przerwy wynik nie ulega zmianie. Drugie 45 minut gospodarze rozpoczynają lepiej mocno skupiając się na akcjach ofensywnych. Sprawia nam to dużo więcej problemów niż w pierwszej połowie. W 60 minucie po dobrze wykonanym rzucie rożnym Darłovia ponownie łapie kontakt. Po tej bramce trener Kapusciński decyduje się na pierwszą zmianę. Za Ihora Koshevarova na boisku pojawia się Maciej Więcek. Gra nieco się uspokaja a rozpędzeni wcześniej gospodarze z czasem zostają zepchnięci na własną połowę. Widać dobre przygotowanie fizyczne naszego zespołu bo to już kolejny mecz, którym po 60 minucie zaczynamy dominować nad przeciwnikiem.
W 70 minucie Babiaka zmienia Michał Magnuski i chwilę po wejściu dobrze wycofuje piłkę na 20 metr do Więcka, który minimalnie przenosi ją nad poprzeczką bezradnego bramkarza gospodarzy. W 89 minucie po kolejnym prostopadłym podaniu od Magnuskiego swojego drugiego gola zdobywa Brzeziański ustalając wynik spotkania na 4:2.
W samej końcówce na boisku za Bartoszyńskiego i Surmę pojawiają się Pacała i Bartkowiak. Darłowo w tym roku będzie się miło kojarzyło wszystkim sympatykom Polski Cukier Kluczevia Stargard. 3 punkty dwa tygodnie temu z Wieżą Postomino, 3 punkty dzisiaj to pełna pula przywieziona z tej malowniczej miejscowości.
Zapraszamy po więcej na naszego Facebooka!