Grad goli przy Niemcewicza.
Po środowej porażce z Gwardią Koszalin w ramach rozgrywek Pucharu Polski nasi zawodnicy wrócili do ligowego grania. Na tym polu w tej rundzie drużyna jak do tej pory prezentuje się znakomicie. Jesteśmy obok Wybrzeża Rewalskiego jedynym zespołem bez porażki zaś sobotni nasz przeciwnik Orzeł Wałcz to drużyna z charakterem, która niejednokrotnie sprawiała wiele problemów wyżej notowanym zespołom co zapowiadało ciekawe starcie.
Mecz rozpoczął się równo o godzinie 13 przy pięknej pogodzie i sporej ilości zgromadzonych na trybunie kibiców, którzy na pewno nie żałowali swojej obecności na stadionie.
Pierwszy kwadrans nie zapowiadał tego co czekało nas w dalszej części meczu. Spokojne badanie przeciwnika i gra w ataku pozycyjnie z kilkoma ciekawymi sytuacjami po obu stronach boiska.
Dopiero w 17 minucie po składnej akcji zespołowej wynik spotkania rozpoczął niezawodny ostatnio Magnuski.
6 minut późnej było już 2:0 po bramce będącego ostatnio w dobrej formie Dominika Dziąbka.
W 29 minucie kolejne trafienie Michała Magnuskiego a chwilę późnej kontuzjowanego Fabiana Pacha zastępuje Filip Bartkowiak. Właśnie ten zawodnik w 35 minucie zdobywa swoją debiutancką bramkę w rozrywkach 4 ligi. Jakby tego było mało był to gol, który na nasze oko w cuglach powinien wygrać w plebiscycie na bramkę kolejki. „Pająk” z okienka ściągnięty to określenie jak najbardziej trafne. Na przerwę schodzimy przy wyniku 4:0.
Drugą połowę rozpoczynamy z dwoma zmianami. Za Bartoszyńskiego i Baranowskiego trener Kapuściński wprowadza Surmę i Pacałę.
W 50 minucie drugiego gola na swoim koncie zapisuje Bartkowiak sprawiając dużo radości wszystkim sympatykom Polski Cukier Kluczevia Stargard.
W 56 minucie hattricka kompletuje Michał Magnuski pewnie wykańczając zespołową akcje.
Chwilę późnej na boisku melduje się Więcek i Savastsynau. W 73 minucie kolejne trafienie Magnuskiego i na tablicy świetlnej mamy wynik 7:0.
W 79 minucie swojego gola zdobywa Więcek a chwilę późnej honorowe trafienie po stałym fragmencie gry notują zawodnicy Orła Wałcz.
Strzelanie w sobotnim spotkaniu kończy Bartosz Sitkowski, którym mocnym strzałem z narożnika pola karnego po krótko rozegranym rzucie rożnym nie daje szans bramkarzowi gości ustając wynik meczu na 9:1.
Świetny mecz przy Niemcewicza zobaczyli zgromadzeni kibice. Można było pokusić się o wyższy rezultat bo okazji do zdobycia goli było jeszcze sporo. Nie ma też co narzekać bo forma strzelecka w lidze ostatanio mocno zwyżkuje co jest dobrym prognostykiem na dalszą część rundy.
Już w najbliższą sobotę arcyciekawy pojedynek w Koszalinie z Gwardią, na który już dzisiaj serdecznie zapraszamy.
W środowym pucharze to zespół z Koszalina był górą ale lekcje na pewno zostaną odrobione co znamionuje walkę tylko i wyłącznie o 3 punkty.