Na wstępie trzeba podziękować licznie zgromadzonej publiczność za doping i spędzony czas w niedzielne popołudnie przy Ceglanej. Widać gołym okiem, że w Stargardzie „moda” na Kluczevie nie jest chwilowa.
Sam mecz nie był łatwą przeprawą. Od samego początku było widać, że goście przyjechali z jasnym planem na to spotkanie. Przede wszystkim nie stracić gola, mocno zagęścić szeregi defensywne i liczyć na szybkie wyjścia z kontrataku. Optycznie jak już nas do tego przyzwyczaiła drużyna gospodarzy górowaliśmy nad przeciwnikiem.
Atak pozycyjny jednak nie przynosił rezultatów chociaż trzeba szczerze przyznać, że ekipa z Postomina nie dawała zbyt wiele miejsca do przedostania się pod ich bramkę.
Na boisku dużo małej gry, krótkich podań i zmiany strony. Kiedy mogło się już wydawać, że wreszcie ZKS jest blisko zdobycia bramki to brakowało ostatniego podania i finalizacji.
W międzyczasie dwie bardzo groźne kontry gości w bramce zatrzymuje fenomenalnymi interwencjami Marek Ufnal. Z upływem minut w głowie trenera rodził się plan na drugą część meczu i wtedy na prostopadłe podanie w pole karne zdecydował się Michał Magnuski gdzie rewelacyjnie wbiegał Kamil Bartoszyński, który sprytnym wepchnięciem umieścił piłkę w bramce.
Gol na 1:0 w 42 minucie tak zwany „do przerwy” uspokoił wszystkich sympatyków Polskiego Cukru Kluczevii Stargard zgromadzonych dzisiaj na stadionie miejskim w Stargardzie.
Druga połowa w przebiegu to lustrzane odbicie pierwszych 45 minut. ZKS w ataku pozycyjnym nie zwalnia tempa, gości kontratakują i liczą na swoje szanse. Po 15 minutach drugiej części mamy dwie zmiany. Za Magnuskiego i Pacałę na boisku melduje się Radosław Surma i Kacper Dudek. Ten drugi w 75 minucie po prostopadłym podaniu od Adriana Macha zdobywa swojego gola. W sytuacji sam na sam z bramkarzem gości nie daje mu szans i mamy 2:0. Chwile późnej trener wprowadza kolejnego zawodnika. Schodzącego Korczyńskiego zmienia Łukasz Rdzeń. W 80 minucie przyjezdni mają swoją najlepszą sytuacje. Po błędzie naszych zawodników przed utratą gola ratuje nas słupek. W 84 minucie za Brzeziańskiego pojawia się Maciej Więcek, który chwile późnej ustala wynik spotkania. Po strzale Więcka piłka odbija się od słupka i ląduje w samym okienku bramki gości. Warto odnotować, że kolejną asystę w tym meczu notuje Mach. W międzyczasie na boisku pojawiają się wychowankowie Adam Cieplak i Filip Bartkowiak zmieniając Piotra Surmę i Tomasza Purczyńskiego.
Wynik 3:0 po trudnym meczu pokazuje, że w tej drużynie drzemie ogromny potencjał. Kolejny krok wykonany a cel z każdym kolejnym punktem staje się coraz bliższy.
Teraz drużynę czeka seria naprawdę ciężkich spotkań ale z taką publicznością, dopingiem i grą wszystko jest możliwe.