Druga kolejka #4LigaZZPN a zarazem inauguracja na własnym stadionie to pojedynek z beniaminkiem, który po chwilowym rozbracie z 4 ligą wraca na ten poziom rozgrywkowy. Napędzona znakomitym startem sezonu do Stargardu zawitała Darłovia Darłowo, która tydzień temu odniosła pewne zwycięstwo w meczu z Mechanikiem Bobolice. Dość mocno zmotywowani zapowiadali, że przyjeżdzają sprawić niespodziankę. Polski Cukier Kluczevia Stargard po równie mocnym wejściu w sezon i okazałym zwycięstwie nad Iskierką Szczecin w opinii ekspertów podchodziła do tego spotkania w roli zdecydowanego faworyta.
Trener Kapuściński postawił na takie samo zestawienie jak tydzień temu. Już od początku spotkania zarysowała się ogromna przewaga ZKS-u. Zepchnięta na własną połowe Darłovia kompletnie oddała inicjatywę ograniczając się do długiej piłki na silnego i doświadczonego Romańczyka. Niestety dla gości ich próby przeniesienia gry szybko były neutralizowane przez wzorowo zorganizowaną tego dnia defensywę „Kluczevianki”.
W 23 minucie plan na osiągniecie korzystnego wyniku dla przyjezdnych legnie w gruzach. Rewelacyjnym podaniem zewnętrzną częścią stopy conajmniej na miarę Modrica popisuje się Baranowski gdzie najlepiej znajduje Savastynau. Popularny „Saha” nie ma problemu z umieszczeniem piłki głową w siatce gości i po chwili na zegarze mamy zasłużone 1:0.
Dość mocne wejście w mecz daje się we znaki naszym gościom. Widać, że bieganie przez pierwsze pół godziny spotkania w dużej mierze za piłką kosztuje ich utratę siły przez co z minuty na minute robią się wolne przestrzenie na boisku.
Po stałym fragmencie gry i zamieszaniu w polu karnym wzdłuż linii bramkowej wykłada piłkę Mach a asystujący przy pierwszej bramce Baranowski technicznym strzałem jak rasowy napastnik zdobywa bramkę piętą podwyższając wynik spotkania na 2:0.
Przywitanie Patryka Baranowskiego z publicznością przy Niemcewicza istnie ligowe.
Do przerwy Polski Cukier Kluczevia Stargard zdobywa jeszcze jedną bramkę. Na strzał z dalszej odległości decyduje się Wojtasiak a do odbitej piłki przez bramkarza najszybciej dobiega Pach i bez problemów zdobywa trzeciego gola.
Druga połowa nie zmienia w ogóle obrazu gry 5 minut po przerwie Pach znakomicie wykłada piłkę do pustej bramki Bartoszyńskiemu a ten z łatwością podwyższa wynik meczu na 4:0.
Jeszcze nie minęła euforia a Pach popisuje się drugą asysta i w bliźniaczej sytuacji podaje do Kuzia, który zdobywa swoją debiutancką bramkę w barwach ZKS-u.
Dobre wejście w drugie 45 minut i ciągła przewaga na boisku doprowadza do roszad w naszym zespole, na które decyduje się trener Kapuściński.
W odstępie kilku minut Magnuski zmienia Savastynau, Brzeziański-Dziąbka i Pacała zdobywcę piątego gola Kuzia.
Chwile późnej na boisku pojawia się Więcek za Wojtasiaka, Chmielewski za Pacha oraz Bartkowiak za Macha, a w samej końcówce Rafał Kapuściński zmienił Surmę.
W 86 minucie po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego bramkę dla Darłovii zdobywa Wólkiewicz, a w ostaniej akcji meczu po podaniu Więcka wynik spotkania na 6:1 ustala Bartoszyński pieczętując swoje dobre spotkanie dubletem.
Podsumowując dwie pierwsze kolejki wejście w sezon notujemy znakomite. Martwić może utrata bramki ale trzeba docenić znakomity strzał, który pewnie znajdzie się wśród kandytatów na bramkę tygodnia.
Dzisiaj również dedykujemy to zwycięstwo Grzegorzowi Kotyńskiemu czego dowodem było wspólne zdjęcie z kibicami na tle flagi: Grzesiu jesteśmy z Tobą.
Za tydzień na rozkładzie kolejny beniaminek i z tego miejsca już dzisiaj serdecznie zapraszamy na spotkanie z Unią Dolice, które najprawdopodobniej rozegra się na boisku w Sądowie.
Zobacz więcej na naszyb Facebooku!