Jak dobrze wiecie zawodnicy pierwszej drużyny korzystają z urlopów i odpoczywają przed startem przygotowań do nowego sezonu dlatego postanowiliśmy do naszego cyklu zaprosić nietypowo gościa specjalnego. Wybór nie mógł być inny.
Dzisiaj porozmawialiśmy z człowiekiem o wspaniałym sercu, jednym z pierwszych prywatnych sponsorów a na co dzień wielkim fanem drużyny, Panem Grzegorzem Kotyńskim założycielem firmy Ottensten.
SP: Dzień dobry Panie Grzegorzu. Gra Pan z nami już sporo czasu dlatego proszę o kilka słów jak to się stało, że „zakochał” się Pan w Kluczevii?
GK: 6 lat temu przeniosłem firmę z Szczecina do Stargardu i jednocześnie byłem inicjatorem powstania pierwszego w historii miasta Stargard Klubu Rotary International, organizacji charytatywnej służącej lokalnej społeczności.
Tam poznałem Marka Szuberta i razem z nim oraz pozostałymi członkami klubu postanowiliśmy pomóc lokalnej młodzieży zaangażowanej w grę w piłkę w ZKS Kluczevia formie zakupu kompletnych strojów piłkarskich. Akcja dzięki szczodrym darczyńcom skończyła się naprawdę dużym sukcesem a dziś po naszym mieście chodzą dzieci z plecakami i ubrani w dresy z logo Rotary Club Stargard.’
Dzięki tej akcji poznałem pozostałych społecznych działaczy ZKS Kluczevia, środowisko graczy i kibiców. „Pamiętaj, gdzie się wychowałeś” – prosta i jednoznaczna postawa – wiara ich wszystkich i zapał do społecznej pracy do mnie przemawia i cieszę się, że mogę z nimi obcować.
SP: Proszę wszystkim kibicom powiedzieć czym zajmuje się firma Ottensten?
GK:W Polsce działamy od 1994 roku a w Stargardzie na Przemysłowej 12 wybudowaliśmy siedzibę główną 6 lat temu. Sprzedajemy wysokiej jakości profesjonalne narzędzia oferując innowacyjne produkty dla branż budowlanej, meblarskiej, samochodowej i wielu innych. W ofercie mamy też produkty dla „złotych rączek” z segmentu DIY. Zapraszamy do nas na kawę, bo naprawdę warto zobaczyć i poznać naszą kompleksową ofertę.
SP: Jest Pan częstym gościem na trybunach, dlatego proszę o krótkie podsumowanie sezonu z perspektywy kibica i sponsora?
GK: Początek sezonu był trudny, bo lokalne mecze graliśmy „gościnnie” na stadionie Błękitnych. Z tradycyjnie postrzeganą polską gościnnością miało to mało wspólnego, ale wiara w to że już za moment będziemy grać u siebie pomogła i pokazała „gospodarzom” ich miejsce w szeregu.
Końcówka sezonu i ostatnie mecze o awans? No cóż. Pozostawię bez komentarza. Wiara jest w nas – wygryziemy sobie pierwsze miejsce na podium.
SP: Z pewnego źródła wiem, że jest Pan bardzo dobrze odbierany przez zawodników, zawsze uśmiechnięty taki dobry duch. Krótko mówiąc obustronna miłość. Chcielibyśmy wiedzieć czy Grzegorz Kotyński i firma Ottensten w przyszłym sezonie dalej gra z nami o awans do 3 ligi?
GK: Firma Ottensten istnieje nieprzerwanie od 1945 roku więc trudno nas podejrzewać o słomiany zapał. Parę kryzysów już za nami, z obecnym też damy radę.
Jesteśmy dumni z tego, że logo naszej firmy widnieje na koszulkach piłkarzy ZKS Kluczevia zatem jestem pewien że coś pozytywnego by dalej tam pozostało wymyślimy.