Dzisiejszy pojedynek dwóch Stargardzkich klubów elektryzował wszystkich sympatyków piłki nożnej w naszym mieście już od kilku dni. Sam fakt ilości zgromadzonej publiczności pokazuje, że moda na Polski Cukier Kluczevię Stargard utrzymuje się już kolejny sezon.
Przy Ceglanej w Stargardzie ostatnio taka ilość kibiców pojawiała się na poprzednich derbach co tylko pokazuje, że nasz Klub przyciąga publiczność nawet na meczach wyjazdowych.
Gospodarze podeszli do spotkania bardzo poważnie co pokazuje ilość zawodników pierwszej drużyny, z których mógł skorzystać trener rezerw. Zupełnie nas to nie dziwi ponieważ po pierwsze mają takie prawo a po drugie derbowe pojedynki w poprzednim sezonie kończyły się pewnymi zwycięstwami naszej drużyny.
W pierwszych minutach meczu było widać nerwowość i badanie przeciwnika.
Błękitni w takim zestawieniu nie wychodzą na każdy ligowy mecz dlatego kilka minut potrzebowaliśmy na zaadoptowanie się do warunków i planu jaki przygotował przeciwnik na dzisiaj. Szybko można było zauważyć, że oddali nam pole do gry i liczyli na dynamiczne wyjścia po naszych stratach przede wszystkim bocznymi sektorami boiska, które dzisiaj było przygotowane z trawą potocznie mówiąc „po kolana”. Wiadomo, że w takich warunkach ciężko operować szybko piłką bo zwyczajnie ona na tak długiej trawie zwalnia.
Musieli nas mocno analizować ponieważ gra pozycyjna i szybka zmiana stron boiska to nasza domena od czasu kiedy objął stery trener Krzysztof Kapuściński.
Pomimo lekkiego utrudnienia zespół nie zmienia swojego stylu. Kilka dłuższych wymian piłki i zmiany stref z lewej do prawej nie przynosi jednak efektów. Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie gospodarze dobrze zorganizowani w defensywie nie zostawiali zbyt dużo miejsca przez co nie mamy ze swoich akcji konkretów i szans na objęcie prowadzenia. Obrona złożona z takich nazwisk jak Sawczak, Kowalik czy Ogrodowski wiele razy stanowiła o sile pierwszego zespołu co widać w poczynaniach Błękitnych.
Niestety przy takiej grze, wysoko będąc na połowie przeciwnika nadziewamy się na dwa szybkie wyjścia z lewej strony w wykonaniu Zdunka. Za pierwszym razem udaje się uniknąć straty gola niestety drugi raz precyzyjne dogranie finalizuje napastnik Błękitnych i mamy niespodziewane prowadzenie gospodarzy.
Szybko chcemy wrócić do meczu lecz najlepszej sytuacji nie wykorzystuje Michał Magnuski. Będąc sam na sam z bramkarzem przenosi piłkę wysokie ponad bramkę przeciwnika.
Na przerwę schodzimy z jednobramkową stratą.
Na drugą połowę wychodzimy z jedną zmianą. Za Savastsynau od 46 minuty na boisku melduje się Brzeziański.
Pierwszy kwadrans drugiej części gry wygląda podobnie jak cała pierwsza połowa. Dla oka piłkarsko wyglądamy dużo lepiej ale nie przynosi do dogodnych sytuacji. Jak już jakaś z akcji zapowiada się bardzo dobrze to ofiarnie interwencję gospodarzy kasują nasze nadzieje na zmianę rezultatu.
Około 60 minuty trener dokonuje kolejnych zmian. Bartłomiej Babiak zmienia Michała Magnuskiego a chwilę później Adrian Mach pojawiają się na boisku za Piotra Wojtasiaka.
Punktem zwrotnym w tym meczu okazała się jednak 75 minuta.
Po brutalnym wejściu w Patryka Bila czerwoną kartką zostaje napomniany Kliś i Błękitni będą kończyli derby w osłabieniu.
Chwile po tej sytuacji spychamy gospodarzy we własne pole karne raz po raz nękając ich groźnymi atakami.
W 82 minucie po kolejnym rzucie rożnym najwyżej wyskakuje do piłki Patryk Baranowski i pewnym uderzeniem z głowy umieszcza piłkę w bramce. Można powiedzieć nareszcie a jak się późnej okazało ta bramka dała wiatr w żagle naszej drużynie.
W między czasie za Dominika Dziąbka na boisku pojawia się Maksymilian Kuzio.
3 minuty po pierwszym golu najlepiej w polu karnym odnajduje się Fabian Pach, który mocnym strzałem z 5 metra daje zasłużone prowadzenie w dzisiejszych derbach.
W końcówce spotkania Piotra Surmę zastępuje Maciej Więcek.
Jak się okazało to jeszcze nie był koniec emocji.
W 2 minucie doliczonego czasu gry szybkie wyjście naszego zespołu, po którym Brzeziański wykłada piłkę na 11 metr Bartoszyńskiemu a ten plasowanym strzałem przy słupku ustala wynik spotkania na 3:1.
Pod koniec meczu zmęczonego strzelca ostatniej bramki zmienia Filip Bartkowiak i po chwili główny arbiter kończy dzisiejsze derby Stargardu.
Stargard kolejny raz będzie mienił się w trójkolorowych barwach. Derby są nasze do czego ostatnio mocno przyzwyczailiśmy wszystkich sympatyków piłki nożnej w Stargardzie.
Krok po kroku, z meczu na mecz idziemy w obranym kierunku.
Sezon jest długi i na pewno będzie jeszcze wiele zwrotów sytuacji ale dzisiaj świętujemy bo wiadomo, że wygrana w derbach smakuje podwójnie.
Od jutra myślimy o kolejnym przeciwniku i z tego miejsca serdecznie zapraszamy na kolejny pojedynek za tydzień w niedzielę o godzinie 13:00 przy Niemcewicza z MPK Szczecinek!
Zobacz bramki z meczu na Facebooku!