Na rewelacyjnie przygotowane boisko przy Niemcewicza w Stargardzie zawitał kolejny z beniaminków a konkretnie Odra Choja, która jeszcze w tym sezonie nie zaznała smaku zwycięstwa. Polski Cukier Kluczevia Stargard z kolei bo bardzo dobrym spotkaniu w poprzedni weekend chciała potwierdzić swoją zwyżkową formę u siebie w domu przed licznie zgromadzoną publicznością co już można powiedzieć jest standardem.
Mecz przy 30-sto stopniowym upale nie zapowiadał oszałamiającego widowiska. Nic bardziej mylnego a każdy sympatyk piłki nożnej obecny na stadionie na pewno nie zawiódł się poziomem i formą swojej ukochanej drużyny. Już w pierwszej minucie po akcji z prawej strony w sytuacji sam na sam z bramkarzem Odry znalazł się debiutujący w pierwszym składzie Bartłomiej Babiak. Niestety jego strzał okazał niecelny. Goście z Chojny jak na beniaminka w pierwszym kwadransie spotkania grali odważne przez co spotkanie mogło się podobać kibicom. Nasza drużyna zmieniała tempo gry oddając chwilami piłkę Odrze by w odpowiednim momencie przejść do szybkiego ataku.
Tak padają dwie pierwsze bramki w odstępie 6 minut. Najpierw w 22 minucie strata piłki przez gości na naszej połowie. Prostopadłą piłką uruchamia Babiaka Piotr Wojtasiak a ten w sytuacji sam na sam tym razem się nie myli. Drużyna celebrowała tą bramkę „kołyską” na cześć urodzonego w czwartek synka Przemysława Brzeziańskiego. Serdeczne gratulacje dla rodziców i dużo zdrowia dla maluszka. Następnie ten sam zawodnik w 26 minucie podwyższa wynik spotkania na 2:0. Tym razem strata Odry na własnej połowie piłkę przejmuje Piotr Surma rozpędza się lewą flanką i idealnie wykłada futbolówkę naszemu napastnikowi, który bez problemu notuję na swoim koncie dublet.
Ostatni kwadrans pierwszej połowy to gra do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni przy Niemcewicza. Kluczevia w ataku pozycyjnym szukająca luk w strefie obrony gości. Z takiego obrazu gry mamy kolejne sytuacje niestety minimalnie myli się Babiak i Bil. Do przerwy wynik nie ulega zmianie. Drugą połowę rozpoczynamy z jedną zmianą. W miejsce Michała Magnuskiego pojawia się nowo upieczony tata Przemysław Brzeziański i już minute późnej sam wykonuje „kołyskę” dla swojego synka. Kolejna prostopadła piłka od Wojtasiaka i tym razem precyzyjnym strzałem popisuje się popularny „Brzezian” podwyższając wynik spotkania na 3:0. Po chwili trener Kapuściński dokonuje kolejnych zmian. Na boisku za Bartoszyńskiego i Babiaka pojawia się Dominik Dziąbek oraz Patryk Baranowski. Rozpędzona Kluczevia przejawia chęci na kolejne bramki.
W 54 minucie tym razem Brzeziański zapisuje na swoim koncie dublet wykorzystując świetne podanie w pole karne od Surmy. W 60 minucie niespodziewanie na strzał z okolic 25 metra decyduje się Dziąbek. Ku zdziwieniu większości precyzyjne uderzenie po ziemi odbija się od słupka i ląduje w siatce bramkarza Odry. Dosłownie dwie minuty późnej kolejny dublet naszego zawodnika. Tym razem Dominik Dziąbek z najbliższej odległości finalizuje rewelacyjną akcje zespołową. Przy tym trafieniu kolejną asystę na swoim koncie notuje Piotr Surma. W 65 minucie mamy dwie kolejne zmiany. Boisko opuszcza Fabian Pach oraz Piotr Wojtasiak a na ich miejsce zostają wprowadzeni młodzieżowcy. Wychowanek Kacper Rybka i Maksymilian Kuzio. W dalszej części gry Łukasz Rdzeń zastępuję Yauheni Savastsynau oraz Maciej Więcek Piotra Surmę.
Pomimo kilku dogodnych jeszcze sytuacji wyniki nie ulega zmianie i mecz kończy się rezultatem 6:0 dla naszego zespołu.
To co dzisiaj zobaczyliśmy na boisku napawa optymizmem przed zbliżającymi się meczami. Cieszy skuteczność naszych napastników. Dość niespodziewana sytuacja, że każdy z nich ubierał dzisiaj na swoim koncie dublet. Nikt obecny dzisiaj nie może się czuć zawiedziony. Taki zespół chcemy oglądać zawsze.
Z tydzień wyjazd do Wałcza na specyficzny i trudny teren. Co nas interesuje? Tylko 3 punkty.
Zobacz więcej tutaj na Facebooku!